Wolę polskie gówno w polu,
Niż fijołki w Neapolu.
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Dziś wpis podróżniczy, bo podróżowałem, i to nie byle gdzie, bo do Berlina. Miał powstać z tej wyprawy reportaż, ale nie powstanie, ponieważ stolica Niemiec tak biła po oczach bogactwem, że mnie bolały i prawie nic nie widziałem, ponadto tak zaparła mi dech w piersiach, że nie mogłem mówić płynnie po angielsku i wniknąć w lokalną społeczność. Najwidoczniej nie przygotowałem się odpowiednio do wycieczki. Myślałem, że za przewodnik najlepiej posłuży mi piosenka Where Are We Now, w której David Bowie wspomina ważne dla niego berlińskie miejsca. Złym jednak okazała się wyborem, bo utwór to posępny i melancholijny, i taki też wydawał mi się Berlin przez cały wyjazd. Aby Wam, drodzy moi, Berlin nigdy się taki nie wydał i abyście w nim za dużo nie wydali, polecam lekturę poniższego poradnika dla niedzielnych podróżników, do którego dołączam gratis słownik niemiecko-polski.
Kosten
Pierwsze z czym musi się zmierzyć w Berlinie Polak zarabiający w PLN, to ceny. Mimo że odżywialiśmy się śmieciami z ulicy, piliśmy alkohol z porzuconych niedopitych butelek, jeździliśmy metrem na gapę i kradliśmy bułki z hostelowej stołówki, to i tak ciężko było domknąć codzienny budżet. Jedyne co można zrobić, to nie przejmować się i na swój prywatny użytek ustalić sztywny kurs wymiany walut 1 € = 1 zł. Nagle przestanie nam przeszkadzać wejście do klubu za 15 € (15 zł) i małe piwo w tymże klubie za 5 € ( 5 zł). Skoro już o alkoholach mowa, to z piw polecam Pilsatora (pol. Pulsator) za 0,80 €, a wódkę polecam wziąć z Polski, bo ta miejscowa, Gorbaczow, jest niepijalna. W Berlinie trzeba dużo pić, żeby podtrzymać stereotyp Polaka pijaka (warto też coś ukraść).
Kunst
Jeśli ktoś chce zaoszczędzić i nie nudzić się w ciągu dnia, polecam zakup 3-dniowego karnetu na muzea. W nich jest ciepło, ładnie i nie trzeba jeść ani pić, bo można nasycić się sztuką. Odradzam odwiedzanie Muzeum Pergamońskiego 2 maja 2014 roku, bo tego dnia stoi się w kolejce do wejścia 3,5 godziny w deszczu i wichurze. Dla znajdujących się tam Bramy Isztar i Ołtarza Zeusa warto jednak postać, ponieważ to ważne postacie. Nie dajcie się zwieść nazwie znajdującego się obok Neues Museum (Nowe Muzeum), bo tak naprawdę są tam niemal wyłącznie eksponaty ze starożytnego Egiptu. Tradycjonalistom polecam Alte Nationalgalerie (Stara Galeria Narodowa) – jest tam duża sala z tak lubianymi przez nas francuskimi impresjonistami, są też zabawne obrazy niemieckich naturalistów i realistów:
Kommunikation
Na dworcu Zoo trzeba uważać na dzieci.
W McDonald's spotkajmy się
Osoby tęskniące za Polską powinny się wybrać do dowolnej berlińskiej restauracji McDonald's, gdzie stołują się niemal wyłącznie nasi krajanie. A jeśli ktoś wręcz usycha z tęsknoty i nie może wejść w berliński rytm, niech po prostu wróci do ojczyzny – tu się i napije, i potańczy. W Polsce jest tanio, dobrze i mówi się po polsku.
***************************************************************
Darmowy słownik niemiecko-polski:
Darmowy słownik niemiecko-polski:
Kebab dürüm – w picie
Jägermeister – do picia
Wodka Gorbatschow – pic na wódę
Pizza – po piciu
***************************************************************
Wideoprzewodnik po Berlinie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz